"Co złego to nie ja"
"Nie widzę siebie samej podczas ogromnej przerwy. Co złego to nie ja" zapewnia Martina "Tini" Stoessel, głos i dusza Violetty, światowego fenomenu Disneya nagranego w Argentynie, który już zbliża się do końca, i który będzie miał zamykającą supertrasę w 2015, porównywalną do tras każdej supergwiazdy.
Nie będziesz chwytać się dużej piłki tak jak Miley Cyrus...
[Śmiech] Nie, nigdy nie zobaczysz mnie złamanej w tym strasznym miejscu. Nie przechadzam się z jednej strony na drugą, nie jestem taka. Podobnie uważam, że Miley jest superutalentowana, nie mam o niej złego zdania, jednak ja mam inne zamiary.
Jak dobra dziewczynka Disney, która karmiła się fantazją dziecka mogła przerodzić się w złą postać? Niektóre mamy się obawiają.
Kochane mamy, zachowajcie spokój. Ze mną to się nie wydarzy. W rzeczywistości jestem bardziej pewna tego co będzie. Nie mam powodu, aby być wrogiem Violetty, nie przeczę jej, wręcz przeciwnie. Wiem, że jestem sobą i chcę jej podziękować.
Nie mam z tym problemu. To jest naturalne.
W twojej sprawie jest ciekawe to, że rozpoznają cię jako Tini Stoessel. Wdzieliśmy filmiki z twojej światowej trasy i słyszeliśmy fanów krzyczących "Tini!" lub trzymających transparenty z twoim imieniem. W rzeczywistości większość, która wypowiada twoje imię kojarzy: aktorkę, która gra Violettę. Wygląd twojej książki Simplemente Tini, która jest dostępna w 50 państwach, miał tak zadziałać?
W lutym zostaną wyemitowane odcinki, w których Violetta pożegna się z telewizją. "Całkiem niedawno skończyliśmy nagrania. Jeszcze nie uświadomiłam sobie, ze to wszystko się kończy, trasa, dokument. To jest jak błysk, przeminęły trzy lata mojego życia, prawie dorosłam. Violetta urosła, ja urosłam." Życie w domu państwa Stoessel to wystarczające dowody tego rozwoju. Zdjęcia; premiery; wspomnienia, które macie razem z ojcem Franciszkiem; śpiewanie na Stadionie Olimpijskim w Rzymie na Meczu dla Pokoju; Teatr Rex w Europie. Referencje świadczą o unikalnej karierze.
Musiałaś zamknąć swoją rutynę?
Lubię przerywać rutyny i zamykać je dobrze, ze szczęściem. Jestem zadowolona z tego co zrobiłyśmy, jak się z nią pożegnałam. Jest częścią dorastania, zostawiam rzeczy za sobą i idę na wprost.
Co będziesz robić jako Tini?
Chcę podążać doświadczeniami wszechświata muzyki. Chciałabym robić po trochu wszystkiego. Zaangażować się w różne rytmy. Uwielbiam reggae, hip-hop, pop, ballady, Nie wiem czy będę opierać się na czymś i tyle... tak uważam. Również lubię styl Joss Stone, taki blues. Na scenie chcę robić hip-hop, tańczyć i nagle usiąść sama z gitarą grając jakąś balladę. Nie chcę zatrzymywać się tylko na jednym aspekcie.
Kiedy myślisz o swoich idolach, do którego chciałabyś się zbliżyć?
Uy... [wzdycha] Jesteśmy bardzo wysoko, ale to bardzo wysoko. Muszę zacząć myśleć o czymś takim, idolem, którym chciałabym się wzorować jest Beyonce. Patrzę na nią i mówię uaauuu! Jak pracuje, żeby osiągnąć do tego co postawiła sobie za cel. Widzę jej dokumenty, jest we wszystkim. Nic nie dzieje się przypadkowo. Jest pracocholiczką, kobietą bardzo utalentowaną. Chciałabym tak.
Będziesz pisała własne piosenki?
Mam mnóstwo pomysłów. Na tą chwilę chcę je zapisać i znaleźć sposób na ich realizację. Może potrzebuję, żeby mnóstwo autorów mi pomogło poprzez danie formy, abym osiągnęła to czego szukam. Chcę się nauczyć to zrobić. Nie chcę zrobić tylko wspaniałego show, ale też przedstawić inne rzeczy. Chciałabym, aby przyszło mi iść z czymś takim. Co mówią: nie mogę się doczekać, aby zawalczyć o moje marzenia.
Czy zawsze szukasz pozytywów?
All you need is love[mówi i pokazuje nadgarstek, na którym ma wytatuowany cytat z piosenki Beatles'ów] W życiu jest potrzebna miłość. Zwyczajne miłość do pary, do rodziny, do przyjaciół, dla twojego kraju, , do miejsca, do świata. Jestem przekonana, że niczego nie potrzebujemy tak, jak miłości. Możemy to sobie wyobrazić.
Dlatego też wytatuowałaś Imagine?
Tak, tutaj [pokazuje swój kark]. Na każdym show mówimy dziewczynom, że możliwym jest wyobrażać sobie, marzyć, że wszystko jest możliwe dzięki miłości.
To co mówisz i robisz jest kontynuowane przez dziewczyny w różnym wieku. Kochają cię dzieci
3-letnie i starsze, 14-15latki. Uważasz się za wzór, idolkę?
Pokazuję sposób swojego bycia, mówię co myślę. Oczywiście jest to odpowiedzialność i popełniam błędy tak jak każdy. Dodatkowo jestem nastolatką, mam 17 lat. Jednak zawsze próbuję dostrzec pozytywy. To co się dzieje ze mną artystycznie nie jest normalne. To coś niesamowitego i muszę to wykorzystać. Daniel Grinbank, który jest producentem europejskiej trasy, mówi mi, że takie rzeczy nigdy się nie dzieją, że muszę się z tego cieszyć jak najmocniej się da, że jest to coś historycznego. We Włoszech Violetta bije rekordy i jest prawie pewne, że zaśpiewamy na arenie w Weronie. Możesz uwierzyć? W werońskim amfiteatrze gdzie śpiewał Pavarotti Opowiadam ci to wszystko i tak naprawdę nie czuję, że tak się dzieje. To jak życie w jakimś szaleństwie. Jednak ja nie jestem niczego przykładem. Zrozumiałam, że artysta ma możliwość robienia dobrze, przekazywania wiadomości. Robią to Madonna, Beyonce, robili to The Beatles, Michael Jackson, Więc zamiast iść w drugą stronę, chcę pozostać silna w tej sprawie.
To jest duch, który sprawia, że można postawić się i uświadomić innych o sytuacji środowiska. [Martina charytatywnie pojawi się na Eco Fashion Show w to południe w Figueroa Alcorta i La Pampa.]
Jestem bardzo zadowolona, że mogę to zrobić. To bardzo ładna wiadomość, którą chcemy dać, to sposób na przyczynienie się do czegoś, do powiedzenia, że rzeczy mogą się zmienić.
Kiedy to zrobiłaś zaczęłaś się martwić o środowisko?
Bardziej niż o środowisku myślę o świecie. To naturalne. Jednym z nich jest uświadomienie sobie co się z nami dzieje. Próbuje policzyć co jest potrzebne do zmiany, małymi czynami. To ważne, że myślimy o jednym i równocześnie o innym. Ten świat jest twój i mój również. Jeśli mam możliwość uzyskać tłum ludzi, chcę korzystać i zostawić wiadomość.
Tego popołudnia zaśpiewa również Peter Lanzani [chłopak Martiny od ponad roku] i już niektóre media powiedziały, że będziesz miała na sobie suknię ślubną.
Kto to wymyślił? Ślubną? Nic z tych rzeczy. Będę miała niesamowitą kreację. Chcę, aby to była niespodzianka, więc teraz ci nie opowiem.
Ale nie tylko strój, który włoży Martina pozostają zagadką dla Tinistas - na Twitterze ponad 1.200.000. - Dziewczyny są na skraju ataku, że ich idolka będzie śpiewała z Peterem na scenie. Tego wieczoru sekret zostanie odkryty i przejmą na własność sieci społecznościowe dotyczące absolutnej bohaterki jaką jest Tini.
Jeżeli istnieje plotka na temat twojego stroju to ja również muszę podrzucić pomysł, że zamierzasz nakręcić film z Martinem Scorsese.
Naprawdę nie wiem skąd się biorą te rzeczy i śmieję się gdy je czytam. Propozycja Socrese jeszcze nie dotarła. To chyba nic złego, prawda? To tak, mam zamiar to przemyśleć [śmiech] Zamierzamy rozwiązać to z Martinem na WhatsApp.
Bycie popularnym ma bardzo wysoki poziom ekspozycji i i często raniące rzeczy dotykają sław. Jak sobie z tym poradzić?
Staram się nie przejmować tym co o mnie mówią. Wyobraź sobie co się ze mną dzieje kiedy czternastolatki zaczynają komentować jakieś rzeczy. Płakałam. Nie rozumiałam za co. To nadal mi się przytrafia. Innym razem po pogawędce w programie Susany Gimenez zaczęli mnie krytykować poprzez portale społecznościowe. Nie podobało mi się to. Zobacz Susana - powiedziałam - Spójrz co się ze mną dzieje. Ona mi opowiedziała: Z wiekiem, który mam nie czytam żadnego komentarza, bo wiem, że nie zależnie od wieku jest tego pełno, to mnie boli. Tak jest i tak powiedziała Susana Gimenez. Komentarze nie przestaną być raniące.
Masz już 17 na karku? Posiadasz prawo jazdy?
Tak, jestem przeszczęśliwa. Tatusiu, już idę [Odgrywa małą dziewczynkę] Chwytam klucze do samochodu i gotowe, już nie muszę czekać aż ktoś mnie podwiezie. To tak, poruszam się za pomocą GPS. [śmiech]
Własne auto czy twojego taty?
Własne. Początkowo podchodziłam do tego z wielkim strachem, ciężko, ale teraz trzymam rękę. Uwielbiam to.
Zrezygnowałaś już z pomysłu o projektowaniu mody?
Uwielbiam to. Nadal robię wzory, myślę. To coś co bardzo mnie cieszy.
W pewnym momencie powiedziałaś, że będziesz nosić swoją własną linię ciuchów.
[Na scenie pojawia się Alejandro Stoessel, jej ojciec] Co z tym zrobimy tato? - pyta Tini.
- Na pewno uruchomimy linię odzieży Martiny, ale trochę później. - spodziewa się jej tata.
"Idę do Unicenter, aby poszukać ciuchów do zdjęć" mówi Tini zakładając kapelusz do Alejandro i Marriany, jej rodziców. Widząc jak tak mówi wiesz, że chce pozyskać uwagę. "Wejdę i wyjdę" broni się jak jakakolwiek 17-latka. "Nie chcę przestawać stawiać sobie tego co lubię, aby musieć przestać robić to przypadkowo.Jeśli widzisz mnie, widzisz mnie."
Martina spojrzała na niego. Uśmiechnęła się tylko i powiedziała "Marzenia się spełniają"
BUENOS AIRES
Urodziła się 21 marca 1997. Ma brata, Francisco, które jest o dwa lata od niej starszy.
PRZED VIOLETTĄ
W 2007 roku zagrała w Brzydkim Kaczątku z cyklu Disneya.
14 MAJA 2014
Wyemitowano pierwszy odcinek (w Argentynie) serialu, którego imię nie potrzebuje tłumaczenia.
POMIĘDZY 2011 I 2013
Violetta zarobiła 50 milionów dolarów za sprzedażt płyt i DVD
JUNTADA TINISTA
Odbyła się 2 maja 2014 w Palerno. Na spotkanie przyszło ponad 250 tysięcy osób.
EL FUTURO
Początek supertrasy. Na początek w Europie - Hiszpania, Włochy, Niemcy, Portugalia, Szwecja, Polska, Belgia, Holandia. Lista nie ma końca. W kwietniu zaczynamy w Ameryce Łacińskiej, tutaj w Buenos Aires. Potem wracamy do Europy. Ostatni koncert będzie w Weronie.
Co sądzicie o artykule?
Super :)
OdpowiedzUsuńOstatni koncert w Wawie?
OdpowiedzUsuńJakie wyróżnienie nieprawdaż?
:P
Włochy, Werona.
UsuńChociaż Martina powiedziała, że Polonia, ale musiałam zmienić, ponieważ Amfiteatr Weroński jest we Włoszech i tam też śpiewał Pavarotti.
Wyróżnieniem jest to, że wymieniła Polskę zamiast Włochów :D Niestety, ale to błąd ;)
Świetny wywiad :)
OdpowiedzUsuń